Joanna ​Wiśniewska

Lekcje Języka Angielskiego

Welcome to our Cherry Family

Skąd pomysł założenia szkoły?

Po ukończeniu studiów miałam okazję pracować w kilku miejscach ​obracając się w środowisku biznesowym, również współpracując z USA. ​Każdego dnia rozwiązując problemy mojego zespołu wynikające z braku ​znajomości języka...

  • Pomyślałam: “kursy Business English powinny się opierać na treningu ​realnych rozmów z klientem i pisania do nich maili...”


W trakcie i po ukończeniu studiów pracowałam za granicą w kraju nie ​anglojęzycznym starając się przeżyć z dnia na dzień bez znajomości ​języka...

  • Pomyślałam: “ludzie uczący się języka obcego muszą zacząć od ​sytuacji, które pomogą im przetrwać, a nie od czasownika TO BE”


Ucząc angielskiego w czterech szkołach językowych w Polsce oraz w ​trzech za granicą, zmuszana byłam do reguł, metod i technik narzucanych ​przez szkoły.

  • Pomyślałam: “w tak wielkich grupach, liczących do 15 nawet osób, nie ​można stosować jednej metody, która pomoże każdemu. Ja ​zmniejszyłabym grupy, połączyłabym ludzi o podobnym profilu i ​poziomie i dopiero wtedy dobrałabym technikę, która im pomaga isć ​do przodu. Podejście indywidualne. Celem nie jest zrobić kasę tylko ​sprawić by ludzie mówili.


Okazało się, że moje spostrzeżenia spotkały się z aprobatą moich ​uczniów, których zebrała się na tyle pokaźna liczba, że nieoczekiwanie ​szkoła powstała sama.

A co działa?

Być człowiekiem. Wysłuchać, znaleźć drogę i pomóc. Gdy uczniowi się chce uczyć, to uwierzcie mi - nauczy ​się. Gdy nauka nie jest męką - to działa motywacja. Tak więc, dobry kontakt z grupką to klucz. Fajnie jest ​gdy wszyscy mamy wspólny cel. Szanujemy się i naprawdę, szczerze lubimy.

Gdy uczniowi się chce i czuje się u nas dobrze, dopiero wkraczam z wiedzą metodyczną, technikami, ​metodami, materiałami i ćwiczeniami, które nie są kojarzone z męczarnią tylko fajnie spędzonym czasem. ​Oceny młodszych słuchaczy podrywają w górę, a Ci starsi zaczynają przełamywać lody z klientami ​biznesowymi.

Kiedyś zapytałam mojego ucznia jak on to robi, że tak świetnie prowadzi rozmowy po angielsku, na co ​odparł: “Chodzę na angielski, więc mówię”.

Wypracowana motywacja, wiara w siebie i trochę konsekwentnej nauki - that’s the key :)

Dla kogo ten angielski?

Dla Ciebie!

Dla każdego kto ukończył 7 lat.

Jeśli są problemy w szkole, w pracy,

na wyjazdach. Pomożemy!

Jeśli chcecie zdać egzaminy - o! To lepiej być ​nie mogło ponieważ w naszym zespole uczy ​niezastąpiona Majka, która jest ​egzaminatorką :-)

Chętnie spotkamy się z każdym z Was i ​obiecujemy, że damy z siebie 120% żebyście ​osiągnęli swój cel z uśmiechem na buzi!


Cuda i mity...

Nauczysz się języka w trzy miesiące

Nikt nie nauczy Cię języka w trzy miesiące. W ogóle nikt Cię języka ​nie nauczy, bo jest to niemożliwe :-) Język, każdy, ewoluuje i nie ​znalazł się taki co to poznałby któryś do końca.

Lepiej brzmiałoby: “Po trzech miesiącach będziesz umiał o sobie ​powiedzieć i zadać pytania o cenę, pomoc, adres... itd.

Innymi słowy - konkrety proszę! A nie marketingowe obiecanki

U nas nie ma gramatyki tylko konwersacje

Jak to ja zawsze mówię, “możecie Kali jeść banana” jak nasz przyjaciel ze ​słynnej powieści. W każdym wypowiadanym zdaniu jest gramatyka, bo nikt ​nie mówi przecież: “ja książka czytać wczoraj”. Oczywiście się dogadasz, ​tylko czy dla takich efektów zapisujesz się na kurs?

Lepiej brzmiałoby: “Gramatykę przemycamy tak żeby nie zakuwać jej po ​nocach”. Generalnie łatwiej by było gdyby nie robiono gramie złego PRu - w ​końcu znając jej reguły idziesz na skróty podstawiając do wzoru jak na ​matmie :-)

Nasza autorska metoda imienia ... nauczy cię języka w oka mgnieniu

Autorskie metody to kolejny marketing drodzy moi. Według mojej dotychczasowej ​wiedzy tylko metoda Callana została dołączona do listy metod nauczania języków. ​Cała reszta tzw. metod to kolejny wabik. Bowiem te “metody” to nic innego jak ​zaczerpnięte z faktycznych metod techniki, które razem wskutek powtórzeń mogą ​przynosić mniej lub bardziej pożądany efekt. Lepiej brzmiałoby: “wykorzystujemy ​dobrze sprawdzone metody i techniki, które pomogą Ci rozwijać konkretne ​umiejętności”. Należy pamietać - nie ma dwóch takich samych osób, tym samym ta ​uniwersalna “metoda” może nie zadziałać dla 10-ciu osób w grupie.

“Making mistakes is a ​lot better than not ​doing anything”


Billie Joe Armstrong

“Proszę, róbcie błędy!”

Może to nie brzmi zbyt profesjonalnie ​z ust nauczyciela, ale cóż, ja ​naprawdę wierzę, że żeby mówić po ​angielsku wystarczy otworzyć usta. ​Za pierwszym razem może powiesz z ​błędem - w przyjaznym gronie gdzie ​chętnie Cię poprawię. Za drugim ​razem sam się poprawisz, a za ​trzecim - może na wyjeździe ​zagranicznym, powiesz już ​perfekcyjnie dobrze.

Two Red Cherries on Brown Surface

CHCĘ SIĘ ZAPI​S​AĆ!